nazgul
16.06.2003 - 06:13
Love Parade is living in My Heart
foxtwo
19.06.2003 - 11:04
nazgul poprostu pomylil fora...
8)
starly
23.06.2003 - 18:27
tehno???
zle mi sie to kojarzy a jeszcze gorzej mi sie robi jak to slyshe?
ani to melodyjne nie jest, ani tresci ciekawych nie ma no bo cie kawe na pewno nie jest zdanie<Suck My Dick> które przewija sie przez caly "utwór" Masakra nie KRzywdzcie swoich uszu
:x
Trochę tolerancji... a text 'suck my dick' nie występuje w każdym kawałku spod znaku techno. :P
QUOTE(starly)
tehno???
a moze zdradzisz nam czego Ty posluchujesz, tez potrafimy komentowac :wink:
Olórin
24.06.2003 - 12:06
e tam, tehno.... lepszy jest Therion
mają spox kawałki generalnie to gothic rock[metal]
Arlathan
24.06.2003 - 12:41
Albo np. Samael... tez jest o niebo lepszy ;]
a love parade, kojarzy mi sie wylacznie z parada gejów, i z tysiacami ludzi z odkurzaczami na twarzy i z gwizdkiem w gębie..
beznadzieja
taaa... Boot Camp Click, Cormega, albo O.C. tez miazdza
heheh
Ludwik
24.06.2003 - 13:19
QUOTE(Arlathan)
a love parade, kojarzy mi sie wylacznie z parada gejów
Masz szczęscie, że Sad tego już chyba nie czyta, bo by ci dał popalić
Arlathan
24.06.2003 - 14:35
a gdzie wolność słowa?!?!
kiedys w wakacje ogladalem programy muzyczne i na vivie akurat lecialo "live aus berlin" (bynalmniej nie album rammstein
)
przez 5 min pokazywali pewien autobus, na dachu ktorego stalo kilku "facetow", ktorym chyba nikt nie mowil ze przesadzanie ze sterydami szkodzi.. no coz.. byli "ubrani" tylko w muszki na szyi i slipy... ch chwila prezyli bicepsy i sie macali nawzajem...
albo dziewczyny hodzace po ulicy w stroju ewy...
a przepraszam, przeciez to jest nowoczesna dzisiejsza mlodziez...
przyszlosc swiata..
gdzie tu normalność??
zdefiniuj normalnosc
przemawia przez ciebie brak tolerancji i tyle..
starly
24.06.2003 - 16:45
tolerancja tolerancją, ale nie wszystkie takie zagrania można tolerować. Bez przesady!!!
Mozna zrozumieć ze dwie osoby sie kochają, juz mniejsza o to jakich są plci, ale zeby publicznie takie cyrki wyprawiac to juz wg mnie jest zboczeniem
Ludwik
24.06.2003 - 17:29
QUOTE(starly)
Mozna zrozumieć ze dwie osoby sie kochają, juz mniejsza o to jakich są plci, ale zeby publicznie takie cyrki wyprawiac to juz wg mnie jest zboczeniem
Widziałeś kiedyś żeby osoby homoseksualne wyprawiały większe cyrki niż heteroseksualne? Bo ja szczerze mówiąc nie.
PS: Dla niezorientowanych: Moją wypowiedzią robiłem aluzje do
tego wątku.3
PPS: Zapraszam na stronę, która zrobiłem na proźbę moich znajomych
www.zobacza.int.pl 8)
starly
24.06.2003 - 17:37
czasami zdarza sie ze widze takie cyrki(jezeli ty nie widziales polecam nagrania z LOVE PARADE) w sumie kazdy ma jakieś zboczenie ale bez prrzesady, a tak pozatym to jestem ona nie on
Ludwik
24.06.2003 - 17:41
ONA?
WOW
Nie wiem czy zaglądałaś do tego tematu, do którego dawałem linka wyżej - na początku tam własnie chłopcy martwili się, że żadnych dziewcząt na forum (zdaje się że jesteś pierwsza).
Wydaje mi się że "cyrki" osób heteroseksualnych są nieporównywalnie większe od "cyrków" osób homo. W przypadku gejów i lesbijek "afiszowaniem się" nazywane jest to czego nawet nie zauważysz w przypadku pary heteroseksualnej.
starly
24.06.2003 - 17:50
no moze mash racje, duzo zachowań par damsko męskich pozostawiamy bez komentarza, a np u damsko damskich wszystkie szczególy robią sie wyjaskrawione, stwarzają ogromne kontrasty i bulwersuja.Ale mojej opini co do muzyki TEHNO nie zmienie,NEVER
Ludwik
24.06.2003 - 17:57
Jak nie chcesz to nie słuchaj, ja też nie słucham, ale to tylko sprawa gustów. Wolał bym żeby twoja ocena nie brzmiała "techno jest be", tylko "nie lubię techno".
PS: Chyba mam zadatki na kaznodzieję
starly
24.06.2003 - 18:07
no dobrze jush nie bede sie tak mocno okreslac, bede konformistka na twoje zyczenie :wink: nie strasz ze bedziesh kaznodzieja do ksiezy tesh mam awersję
:evil:
Ludwik
24.06.2003 - 18:15
To nie jest konformizm. Możesz mówić co TY uważasz.
A z tymi księżami to co znowu? Może by dac sobie spokój z tymi awersjami?
Szczególnie do grup...
starly
24.06.2003 - 18:18
no dfobrze jush nie, bede bede jush grzeczna. Co ja na to poradze ze pisze co myśle? :oops: ale mamy w końcu wolność słowa.A ja chce byc dziennikarką wiec musze jush cwiczyć ostrewy powiedzi!!
Ludwik
24.06.2003 - 18:21
Ojojoj... przygotuj się że gdy zaczniesz pracować w mediach to bardzo często będziesz musiała trzymać język za zębami. No chyba że sama założysz gazetę...
starly
24.06.2003 - 18:32
nie bede sie chamowac jesli bede miala racje, inna sprawa jezeli chodzi o brak pewnosci. To nic pewnie z czasem sie wyrobie.Moze przestane byc taka krytyczna, ale poki co jest jak jest i mi sie to podoba.
Ludwik
24.06.2003 - 18:37
Wiesz... w pracy masz szefów. Nie możesz sobie pozwolić na utratę pracy. Więc nie możesz sobie pozwolić na poruszanie tematów, których nie powinnaś, lub wygłaszanie opini, które nie mają być wygłaszane (oczywiście jako dziennikarka).
starly
24.06.2003 - 18:44
no ale dziennikarz musi drazyc temat a przy okazji robić sensacje, kazdy nowy temat wzbudza poruszenie w opini publicznej a tym bardziej kontrowersyjne poglądy, wiec to sie sprzedaje, a jak bede oplacalna inwestycja nie bede miala problemow z szefem
Ludwik
24.06.2003 - 18:52
Kontrowersyjne, ale nie koniecznie Twoje i nie koniecznie mające cokolwiek wspólnego z prawdą.
starly
24.06.2003 - 18:56
probujesz mi wmowic ze poszla bym na komercje, zapomnij nie moj klimat to co bede kiedys pisala bedzie moje i w 100% zgodne z prawda. Dla mnie nie ma znaczenia kasa ale uczuciue satysfakcji z wykonanej pracy!!!
QUOTE(starly)
probujesz mi wmowic ze poszla bym na komercje, zapomnij nie moj klimat to co bede kiedys pisala bedzie moje i w 100% zgodne z prawda. Dla mnie nie ma znaczenia kasa ale uczuciue satysfakcji z wykonanej pracy!!!
Gigantyczny ROTFL
Na jakim ty świecie żyjesz, dziewczyno!
starly
24.06.2003 - 19:03
na tym co i ty tak mi sie wydaje. TYlko ze ja nie ustalam sobie zastę pczego systemu wartości i nie zamiertzam rezygnować z postanowiem dla kasy ktora jest rzecza nabyta.Raz masz a raz ci brak
nie mozna sie od niej calkowicie uzalezniac.
jezeli ktos chce dopasowywac sie do reszty to jego sprawa, jak chcesz komus cale zycie pod butem siedziec nara dla mnie konformizm nie istnieje!!!
Ludwik
24.06.2003 - 19:07
Musisz stworzyc jakąś liczbę materiału - zwykle nie masz czasu na prawdę. A teraz może kasa się dla ciebie nie liczy, ale jak będziesz miała rodzinę, dzieci, będziesz musiała sama się utrzymywać - będziesz chciała zachować pracę.
starly
24.06.2003 - 19:10
wlasnie dla tego nie planuje zsadnej rodziny tym bardziej dzieci, to jest przeszkoda w samorealizacji,
Ludwik
24.06.2003 - 19:37
A czy rodzina i dzieci to nie jest część samorealizacji?
Jeśli nie chcesz to nie miej, ale myślę że większości ludzi rodzina jest potrzebna do szczęscia - i nic dziwnego. A bez niej właśnie możesz zbyt się skupić na karierze, zapominając o wartościach.
QUOTE(starly)
wlasnie dla tego nie planuje zsadnej rodziny tym bardziej dzieci, to jest przeszkoda w samorealizacji,
heh nie ma dziewczyn... nie ma... a tu nagle sie pojawia... albo niedojzale dziecko ktore robi duzo halasu o nic... albo lesbijka feministka =O] hehe
powodzenia zycze =O)
Arlathan
25.06.2003 - 09:50
kariera kiedys minie...
a wtedu pozostaną ci pieniadze z niej i poczucie ze nie jestes kochana przez nikogo, bo jedne co kochalas ponad wszystko to byly wlasnie pieniadze.. tylko w tym problem, ze to byla milosc bez wzajemnosci...
kiedys bedzie ci zal tego... moze czas aby sie teraz zastanowic?? jeszcze nie wszystko stracone.
...karierowiczko :?
Ludwik
25.06.2003 - 09:54
No dobra, już dajmy spokój. Zakocha się i sama do tego dojdzie
love parade.... hihi mniam mniam =O]
nazgul
26.06.2003 - 09:06
I nie pisz do cholery na niebiesko!!! Już chyba o tym rozmawiałem z tobą.
starly
26.06.2003 - 13:21
czy nie potraficie uszanować mojego zdania. Mi trodniej jest odpierać wasze zarzuty gdysz was jest wiecej nie wiem o co macie taki problem. I nie zamierzam w to wnikać
QUOTE(starly)
I nie zamierzam w to wnikać
Ojesusicku... to jakas prowokacja? Sama zaczelas te wywody, a teraz udajesz poszkodowana. Szczerze mowiac zastanawia mnie to, ze zadna z Twoich wypowiedzi nie trafila poza forum "HydePark" i "Inne" (a bylo ich 31). I Ty do cholery nazywasz nas szowinistami, gdy twierdzimy, ze wiekszosc kobiet nie traktuje komputerow hobbystycznie?
Jestes jedyna kobieta, ktora tutaj dotychczas trafila i nic konstruktywnego nie wnioslas. Grow up...
starly
26.06.2003 - 14:20
Masz racje nie za duzo wiem o komputerach dlatego nie wcodze na takie tematy o ktorych nie mam pojecia Czy wg ciebie to mialo byc foru tylko dla profesjonalistow,jesli tak to sorry.
Dorośnijcie Wy wszyscy
QUOTE(starly)
czy nie potraficie uszanować mojego zdania.
Poświęciłem się i przeczytałem cały post
Chłopacy, macie racje
, lecz tak wybrała i niech tak będzie, to jej życie. Zakocha się to diametralnie zmieni zdanie
Arlathan
27.06.2003 - 14:34
milosc kazdego kiedys dopadnie :wink: :wink:
you can run, but you can't hide
starly
27.06.2003 - 16:53
moze się kiedyś zakocham może zmienie zdanie ale w tej sutuacji jakiej jesetem obecnie w pelni zgadzam sie z tym co pisalam wczesniej, a tak a propo czy wy w XI wieku wierzycie jeszcze w miłość? To juz nie ta epoka, nie ma takich rzeczy.
ojojoj mocne slowa... wszystko zalezy od tego jak kto pojmuje pojecie "milosc"... kazdy ma jakas swoja definicje ktorej nie da sie do konca sprecyzowac... ale to zdaje sie nie temat na to forum...
starly
27.06.2003 - 17:36
To nie byly mocne slowa to po prostu fakt. Milos to takie slowko zeby np, wiersz ladniej brzmial , takie tam lanie wody ktore lubili romantycy i sentymentalisci. Teraz cos takiego nie jest juz potrzebne, kazdy myslący czlowiek potrafi obecnie stworzyc sobie zaswtepczy system wartosci. Life is brutal
Ludwik
27.06.2003 - 18:05
Oczywiście, że miłość istnieje. Wogle nie rozumiem jak mozna mieć wątpliwości.
Miłość jest na stałe zakorzeniona w naturze człowieka i nie ma nic wspólnego z modami czy innymi przemianami kulturowymi.
starly
27.06.2003 - 18:10
Nie wiem moze moje pojmowanie milosci zalezy od czlowieka i od jakichs innych powodow bo mi nikt nie jest w stanie przetlumaczyc ze jest cos takiego jak milosc
Ludwik
27.06.2003 - 18:19
A jasne że wytłumaczyć się tego nie da - i po co tłumaczyć? To się czuje (czasem) i juz.
Oczywiście można wytłumaczyć ewolucyjna potrzebę miłości (rozmnażanie i wychowanie dzieci z odpowiednim partnerem, itd., ittd.), ale samej miłości się nie wytłumaczy.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę
kliknij tutaj.