wiekszosci powyzszych postow nie chce mi sie komentowac, poniewaz wg. mnie pochadza one z katolickiego podejscia do sprawy.
w kazdym badz razie, kazdy czlowiek majacy racjonalne podejscie musi przyznac, ze:
* marihuana nie uzaleznia fizycznie [moze psychicznie, ale moze to rowniez telewizor], tak jak np. robi to nikotyna i alkohol
* gibbony sa 10x bardziej szkodliwe [pod wzgl. ilosci subst. subst. smolistych, or sth] od papierosow, ale przeciez kazdy zdaje sobie z tego sprawe i swiadomie raczy nimi swoj organizm ;] kazdy ma do tego prawo, to sie nazywa demokracja.
* zezwolenie na posiadanie i okreslenie ilosci [podane na hyperrealu] narkotyku na wlasny uzytek uwolniloby sady od zapchania przez sprawy ludzi ktorzy wpadli przez np. ~
1g, albo jointa, i karania palacych, a nie sprzedajacych. policja tez bedzie miala mniej do roboty, a okreslenie ilosci pozwoli uniknac naduzyc, i dodatkowej pracy dla sadow i policji znowu ktora musialaby sama ustalac ilosci "na wlasny uzytek"
* przejscie zmian w ustawie, stworzyloby odwilz spoleczna, zwiazana z przymusem krycia sie z paleniem i represjami z tym zwiazanymi.
* twierdzenie, ze palacze marihuany czesciej siegaja po "twardsze" narkotyki jest kompletna katolska bzdura [widzialem badania i statystyki kompletnie to zaprzeczajace w nie jednym miejscu - ale nie moge sobie przypomniec jakim...]
* marihuana powoduje luki w pamieci krotkotrwalej [ktore sa odwaracalne po jakims czasie od palenia], ale na to tez kazdy decyduje sie z wlasnej woli ;]
od czasu zaostrzenia przepisow dt. posiadania, jest tylko coraz gorzej z wydolnoscia sadow, policji, atmosfera jest kwasna, i generalnie jest klimat panstwa policyjnego, poniewaz nie jest normalna demokratyczna zagrywka to, ze za posiadanie narkotykow na wlasny uzytek [np. w ilosciach prop. przez h.info] mozna byc karanym pozbawieniem wolnosci.
blanty robia dobrze [nie wszystkim, ale przymusu nie ma], ale mentalnosc rasowego polaka nie pozwala podejsc do sprawy inaczej niz konserwatyzwnie ;]
P.S. odpowiedzi nawet nie mam zamiaru nawet czytac, poniewaz w nie wbijam