Moja rozmowa z Rafałem Lindemannem z grudnia 2009 roku...
Może ktoś wpadnie na coś co zainteresuje autora...
od Kacper <behru1@gmail.com>
do foto@stamina.pl
data 17 grudnia 2009 16:17
temat Pytanie dotyczące...
wysłana przez gmail.com
Witam!
Jestem studentem IV roku Technologii Żywności. Chciałbym aby doczytał
Pan tego maila do końca i odpowiedział na niego
Wielu ludzi pewnie prosiło lub nalegało aby udostępnił pan źródła
programu konnekt po to aby mógł być dalej rozwijany, ale rozumiem
odpowiedź odmowną.
Ciężko podzielić się czymś nad czym tak ciężko się pracowało, a także
po tym jak niektórzy użytkownicy (na forum) się wypowiadali...
Konnekt to niejaka rewolucja, alternatywa, odskocznia. to co obecnie
wytwarza gg to tak naprawdę namiastka tego czym był konnekt juz kilka
lat temu
Wielu użytkowników tęskni do tego. Ale gdy program tego typu jak
komunikator stoi w miejscu to powoli umiera
Konnekt na dzień dzisiejszy jest już tylko duchem używanym przez pewną
grupę ludzi, ale używają go nadal ! mimo że w dzisiejszych czasach
jego funkcjonalność już tak nie błyszczy jak kiedyś.
Pasjonaci? Degeneraci? Głupcy? Naiwniacy? Pewnie po części tak, ale
trzyma ich myśl, że jednak coś jeszcze z tego będzie.
Po co piszę? Aby poprosić... O zrozumienie. Ludzkie zrozumienie.
Ludzie pragną Konnekta żywego, a takiego można jeszcze mieć
tylko dzięki kodom źródłowym, które pozwoliłyby na kontynuację
projektu. A udostępnienie ich (odpłatnie bądź nie) na pewno byłoby
krokiem
w dobra stronę...
Dlatego uśmiechając się życzliwie, świadom pracy jaka została włożona
w ten projekt i przepraszając za przykre słowa jakie zostały
wypowiedziane
proszę o odpowiedź na tego maila, jaka by ona nie była.... Czy da Pan
szansę Panie Rafale konnektowi i jego użytkownikom? Choćby z okazji
świąt. Niech narodzi się na nowo...
Proszę...
z wyrazami szacunku
Kacper K.
użytkownik Konnekta od roku 2003
=================
od Rafał Lindemann <rzeczylepsze@gmail.com>
do Kacper <behru1@gmail.com>
DW foto@stamina.pl
data 17 grudnia 2009 16:33
temat Re: Pytanie dotyczące...
wysłana przez gmail.com
podpisana przez gmail.com
ukryj szczegóły 17.12.2009
Witam,
Problem tkwi w tym, że samo udostępnienie kodu niewiele pomoże. Musi być ktoś, kto rozsądnie ożywi ten projekt.
Sam ciągle używam Konnekta (a jakże
), ale wydaje mi się że do jego odświeżenia potrzebne byłoby w zasadzie napisanie go od nowa.
Zgłosiło się trochę chętnych osób do prowadzenia projektu dalej, ale jeszcze nikt nie przedstawił żadnego planu jaki zamierza zrealizować. Osobiście nie mam problemu z udostępnieniem źródeł, ale nie chcę żeby projekt podzielił się przez to na kilka mniejszych prowadzonych przez entuzjastów.
Dodatkowo sama operacja udostępniania wymaga ode mnie pracy, a ja nie potrafię pracować, gdy nie mam koncepcji. Chyba dlatego nie odzywam się w tym temacie, bo ciągle nie mogę wymyślić dobrego rozwiązania, które nie zabije projektu, pozwoli mu żyć i nie będzie wymagało mojego zaangażowania.
Jakieś pomysły? (poza udostępnieniem kodu, to już znam
)
Pozdrawiam,
=============
od Kacper <behru1@gmail.com>
do Rafał Lindemann <rzeczylepsze@gmail.com>
data 17 grudnia 2009 17:57
temat Re: Pytanie dotyczące...
wysłana przez gmail.com
ukryj szczegóły 17.12.2009
Witam!
Dziękuje serdecznie za odpowiedź
Pomysły? W zasadzie to tak
Zrozumiałe jest dla mnie, że chce Pan aby konnekt "trzymał poziom" a
nie ukazał się gniot pod tą samą nazwą
Na początku należałoby wybrać kompetentne osoby odpowiedzialne za sam
program które zajęłyby się zmianami. Wiem że to cięzkie, ale może się
udać.
Przydzielić każdemu konkretne zadania
Przygotować listę rzeczy do zrobienia: TODO w której znalazłyby się na
początku najpotrzebniejsze zmiany i poprawki, a w dalszej kolejności
wodotryski.
Zanalizować Logi z błędów krytycznych konnekta i postarać się te błędy
wyeliminować
Przygotować wtyczki obsługujące różne sieci tak aby były kompatybilne
z obecnymi wersjami obcych komunikatorów.
Praca na zdalnym komputerze na którym będą znajdowały się źródła i
oprogramowanie bez możliwości wysłania ich czy skopiowania na
zewnątrz. Mogę coś takiego załatwić na łączu 100Mbit/sek w obie
strony.
Wszystko jest w jednym miejscu i zmiany są widoczne od razu dla innych
autorów projektu. Wycięcie ruchu poza portem zdalnego dostępu i portów
komunikatora, ostudzi zapędy żeby coś sobie "pożyczyć".
Kompilujemy na jednym zdalnym komputerze. Zapobiegnie to także
wytwarzaniu "zmutowanych" klonów konnekta.
Jako, że wszystko dzieje się na jednym zdalnym kompie, do postępów
wgląd ma także Pan, i nikt nie musi przesyłać sobie danych. Decyzja
czy wypuszczamy nową wersję zapada dopiero po dyskusji.
Kiedy nowa wersja programu będzie gotowa ---> testy (które też możemy
ograniczyć do pewnej grupy ludzi) ---> wydanie
Myślę, że w takim układzie do stracenia jest niewiele. Jeśli nic nie
wypali to szkoda, ale źródła nie wypłyną i nikt nie wypuści podróbki
konnekta, a on sam odejdzie w pokoju
Jeśli się uda to... ;-) nie zapeszajmy.
pozdrawiam
Kacper K.
===========
od Rafał Lindemann <rl@post.pl>
do Kacper <behru1@gmail.com>
data 21 grudnia 2009 22:11
temat Re: Pytanie dotyczące...
wysłana przez gmail.com
podpisana przez gmail.com
ukryj szczegóły 21.12.2009
Witam,
No właśnie. Problem w tym, o czym pisałem wcześniej. Taki scenariusz będzie wymagał dużego nakładu mojej pracy, do której przyznam nie jestem skory. Prowadząc projekty X godzin dziennie w pracy, nie uśmiecha mi się robić tego również po niej. Z resztą dlatego właśnie przestałem pracować przy Konnekcie, którego nie zdążyłem od siebie uniezależnić.
Praca na zdalnym komputerze to chyba przesada. Na początku można udostępnić źródła osobom, które miałyby się zająć ich rozwojem, a nie wiem czy wiesz, sporo osób ma do nich dostęp. Do tego potrzebna jest osoba, która ogarnie cały bałagan i poprowadzi projekt. Jeżeli będzie odpowiednio dobra, szansa na spin-offy będzie nikła.
Niestety główny problem polega na tym, że podstawowe źródła wymagają przepisania od nowa, które z resztą było zaczęte (i obecnie Konnekt chyba nie działa ze źródeł). To nie jest dobra baza do otwierania kodu. No chyba że znalazłby się ktoś, kto na prawdę ma koncepcję co zrobić z tym wszystkim. Bo o rozwijaniu obecnego Core/UI na prawdę można zapomnieć.
Pozdrawiam,
==========
No i to ostatni mail...
Może Wy na coś wpadniecie adresy mail Twórcy Konnekta widoczne w nagłówku...